Gdy dotarliśmy do Suwałk, zaczął padać śnieg.
Półtorej godziny zajęło nam rozstawienie prowizorycznej bazy, która miała być
naszym ostatnim przystankiem przed kulminacyjną i najniebezpieczniejszą częścią
wyprawy – i do której można by ewentualnie wrócić, aby się schronić. Odczuwalna
temperatura spadła znacznie poniżej zera. Co będzie dalej? Zobaczymy. Zbieramy
rzeczy i ruszamy.
PIERWSZY ŚNIEG
11 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz