st. asp. Jacek Bopowski, Białystok
– Zaczęło się od tego papierosa na dworcu. Tam nie wolno palić, tak jak
we wszystkich obiektach komunikacji publicznej. Jeden z osobników miał na sobie
obszerną kurtkę w barwach moro i arafatkę, a w ręku dwumetrowy kij. Drugi –
okulary przeciwsłoneczne, mimo pochmurnej pogody, oraz dużych rozmiarów torbę.
I, prawdę mówiąc, od początku obydwu im źle patrzyło z oczu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz