zdjęcie z: http://travel.nationalgeographic.com/
Łaziliśmy po starówce przez ładnych parę godzin. Po zjedzeniu kebaba okazało się, że szwedzkich koron starczy już tylko na powrotny autobus. Szkoda! Bo przed nami prawdziwa galeria... pięknych nóg! Próbowaliśmy także dostać się do Pałacu, ale księżniczka wyjechała do Nowego Jorku, więc i tak nie byłoby po co.
Z drugiej strony, ze zwiedzania stolicy Szwecji pozostał nam numer niejakiej Margit zapisany w telefonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz