Nynäshamn to tylko przystanek. Teraz czekamy w kolejce na prom na Gotlandię. Oczywiście, w międzyczasie zwiedziliśmy to portowe miasteczko. W skrócie: kilka ulic, domki u podnóży skał, dużo zieleni i wszędzie porządek. Tylko koszy na śmieci nie ma...
PIERWSZY ŚNIEG
11 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz