20:17



Tym razem to ja spałem w trakcie jazdy.

Kierowca nas zapamiętał. To ten sam, który prowadził, gdy jechaliśmy do Slite. „Not to Slite?” zapytał wesoło, gdy poprosiłem o dwa bilety do Visby.

Jesteśmy teraz na postoju dla camperów przy wjeździe do miasta. I już tu zostaniemy, bo ostatnia atrakcja, która na nas czeka, znajduje się w pobliżu Visby. A potem... potem ruszamy na Sztokholm!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz