19:14




Same kłopoty z tymi dwoma Polakami!

Po powrocie do Ljugarn postanowiliśmy zrobić pranie. Wrzucamy więc wszystko do kempingowych pralek, dodajemy płynu... i niech się kręci! Dopiero po jakimś czasie zauważyliśmy wywieszkę z napisem „Pay In Reception”. Poszedłem więc zapłacić, ale tam okazało się, że nie byliśmy zapisani na korzystanie z pralek!

„– Well, it wasn’t very clever to start your washing...

Somebody has booked it before.”

Rzekła pani w recepcji. Ech, wolałem, gdy w budce siedziała ta młoda blondynka, która przyjmowała nas wczoraj. Ale to nic! Odpowiedziałem:

„– It wasn’t. But I’ll talk to her and stop the machine.

– Oh, I think, she’s doing it now...”

Rzeczywiście – kobieta, która zapisała się na 17:00, wyłączyła nasze pranie, gdy ja byłem w recepcji. Ale nastawiła przy tym takie wirowanie, że ubrania mieliśmy zupełnie suche! No i, obeszło się bez płacenia.

Taaak, ci Polacy to jednak złodzieje!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz