Jesteśmy w Romie. Ten klasztor naprawdę ma klimat! Pod kamiennymi arkadami zrobiono scenę, a przed nią wspina się wysoko widownia. Nie możemy zostać tu do wieczora, żeby zobaczyć „Makbeta”, ale i tak warto było przyjechać. Przy okazji, zatrzymując się po drodze w małym sklepiku, zweryfikowaliśmy zdanie na temat znajomości przez Szwedów angielskiego. Starsi ludzie z małych miejscowości lepiej niż językiem Szekspira władają niemieckim. Ale porozumieć się z nimi można!
OK, zrobimy parę zdjęć i spadamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz